Stephenie Meyer

Ja też.
Szczerze mówiąc dla mnie najgorszym momentem w powieści, a tym bardziej w jakimś cyklu jest koniec.
Nie poznamy losów tych bohaterów, a oni przecież żyją nadal.
Nawet jak sobie same coś wymyślimy to nie to samo;p

Dokładnie!
Ale mimo wszystko ciekawe jak potoczą się losy Nessie...
Przerwać w takim momencie! xd

Zbrodnia!
Prawie wszyscy pisarze przerywają w złych momentach.
A może to raczej moment jest zawsze zły?

Chyba moment. Bo każdy będzie zły jeśli odbiorcy chcą jeszcze i jeszcze.

No w sumie ile można pisać o tych samych bohaterach?

Po jakimś czasie może się to zrobić nudne;p
Choć taki Tolkien np. to praktycznie cały czas obracał się w jednym świecie..
I chyba dlatego ten świat jest taki dopracowany.

Chyba tak, ale u niego wspaniałe było to, że nie ciągnął wciąż tego samego i samego, ale rozwijał wiele historii, które się ze sobą łączyły. Nie wiem czy kochałabym tak samo Tolkiena gdyby cały czas pisał o Frodzie i Pierścieniu...

Tym bardziej, że ja tam Froda nie kocham;p
Czego nie można powiedzieć o elfach, szczególnie Maedhrosie i Maeglinie (pozdrowienia dla moich kochanych mężów :*)

A wracając do Meyer. Myślę, że fajnie byłoby gdyby napisała powieść o wampirach znanych ze Zmierzchu, niekoniecznie Cullenach.
W końcu wszyscy zżyli się z tymi postaciami.

Mi się bardzo spodobało jak Meyer napisała ''Intruza'' - takie inne, nowe... świeże.
Zmierzch mógłby mieć jakąś kontynuajcę, ale gdyby nie był już taki... zbyt popularny.
To jest tylko moje zdanie.

Ale mimo wszystko bardzo ciekawie byłoby przeczytać coś więcej o bohaterach z którymi się zżyliśmy, których traktowaliśmy jak żywych, normalnych ludzi.

ponoc pisze ta 5 czesc oczami Edzia, bo przerwala ale ponoc znow pisze. mam! mam je hihi wlasnie jestem w polowie zmierzchu. czy tam pisze cos o zebach? bo gdzie oni maja te kly? schwane? ksiazka suuupper! ale film nadal mi sie podoba pomimo ze duzo wycieli

Indra z Ludzi Lodu napisał:

ponoc pisze ta 5 czesc oczami Edzia, bo przerwala ale ponoc znow pisze. mam! mam je hihi wlasnie jestem w polowie zmierzchu. czy tam pisze cos o zebach? bo gdzie oni maja te kly? schwane? ksiazka suuupper! ale film nadal mi sie podoba pomimo ze duzo wycieli

To zależy od pisarza... Nie musi mieć kłów. Np. w trylogii Pilipiuka ,,Dziedziczki" (albo coś w tym guście) wampir nie ma kłów tylko coś na kształt ostrego języka na podniebieniu.

A w ogóle taki Edzio niewydarzony jest Razz

Inaczej go sobie wyobrażałam...

ja też inaczej.
A poza tym to oni chyba mają jakieś nieduże kły, skoro nikt tego nie zauważył.

szkoda bo to mnie najbardziej rajcuje:D zabijcie mnie popadam w obłed!!! wczoraj zaczełam KwN i czytałam do 4,30 bo nie mogłam sie oderwac! wali mi totalnie. powiedzcie mi on serio do niej gada tzn Edzio, czy ona sobie to wymysla? a tak poza tym pomału przekonuje sie do Jakoba:P te ksiazki sa fenomenalne:P

Villemo z Ludzi Lodu napisał:

Ale mimo wszystko bardzo ciekawie byłoby przeczytać coś więcej o bohaterach z którymi się zżyliśmy, których traktowaliśmy jak żywych, normalnych ludzi.

fajnie to napisałaś

tak, takie fajne wampirki, prawie się od ludzi nie różnią... xD
tak, ciekawie, ale pomyśl - jakby Meyer zrobiła z tego tak długą i rozbudowaną historię jak SoLL... mnie osobiście by sie znudziło.

co do kłów w zmierzchu to ja mam taką swoją teorię, że one były wysuwane xDD

juz wiem:P jestem w polowie zacmienia czytam wlasnie historie Jaspera. znowu czytalam do rana i teraz spac mi sie chce. oczywiscie nie obylo sie bez tego samego snu:/ zaczyna mi pomalu odwalac... czytalyscie te rozdziały oczami Edzia co kraza po necie?

uff jeszcze troche i koniec:P
przed switem bella 2 Very Happy

w koncu sie jutro wyspie:)