Duchy

[quote="Tiril"]Rzeczywiście. Albo jeszcze inny obraz, o którym kiedyś czytałam. Ludzie siedzą w jaskini, przodem do ściany. Za ich plecami ktoś nosi różne przedmioty, ale oni widzą tylko cienie. Uważają, że to prawdziwe przedmioty. Nawet, gdyby im to pokazać, nie uwierzyliby, może tylko nieliczni. A już na pewno nikt nie wyjdzie z jaskini, bo najpierw oślepiłoby go światło słońca, a to by było nieprzyjemne. Wolą żyć w świecie cieni, który dobrze znają.

ten obraz to chyba tekst Platona , omawiałam go ostatnio

Chyba tak, nie pamiętam, miałam to dość dawno. Wink

Ale co do duchów , to kiedyś facetka opowiadała nam o tym , że zmarł jej dziadek i pojechali po 2 latach zrobić sobie wycieczkę w jego ulubione miejsca . Kiedy robili zdjęcia , to zawsze siedział przy nich taki biały puchacz , a na zdjęciach zamiast niego była poświata .

Straszysz, dziewczyno! A ja się potem zastanawiam, czemu po nocach spać nie mogę. Very Happy

Hahah do usług Very Happy

Chociaż wolałabym , żeby zarywanie przeze mnie nocek miało pozytywny podtekst , ale z braku laku . . Razz

Hmm... Co sugerujesz? Wspólne wywoływanie duchów (żeby nie było, że spamujemy Very Happy

) czy coś ciekawszego? Very Happy

wcale nie spamujecie dziewczyny:D zwłaszcza ty Tiril nigdy nie spamujesz... ups! chyba teraz ja właśnie spamuję

Indruś nie bij ^ ^

zależy , co masz na myśli , mówiąc ' Coś ciekawszego ' ; d ale wywoływanie duchów , czemu nie . Od dziecka tego nie robiłam ( ;

A jak byłaś dzieckiem? Bo ja bym chciała spróbować

Tiril, może kiedyś?

wywoływałam ze znajomymi , raz nawet na murach kościoła ; o

Ja zawsze chętnie. Elistren, brawo! Nareszcie ktoś z doświadczeniem... Very Happy

I jak ci wyszło? wywołałyście coś (kogoś)?

Weźcie , poszłyśmy we trzy i stwierdziłyśmy , że wywołamy jakiegoś ducha ' z górnej półki ' . No i standardowo w takich sytuacjach , pierwszy kto nam przyszedł do głowy to był Hitler . No jedna zrezygnowała jak się dowiedziała kogo mamy wywoływać i sobie poszła . Zostałyśmy we dwie na murach kościoła , siadłyśmy po turecku i zaczęłyśmy recytować jak tam formułkę . Było na końcu ' I jeśli tu jesteś , daj nam jakiś znak ' . Otworzyłyśmy oczy i czekamy tak pięć minut , w końcu stwierdziłyśmy , że to straszna lipa i jak wstawałyśmy to równocześnie spadłyśmy z murku . Nie zeskoczyłyśmy tylko s p a d ł y ś m y .
Nigdy tak szybko nie biegłam przed siebie Very Happy

Wariatka. Zresztą, ja bym wolała chyba Stalina. Ładniejszy i w jakimś normalnym w miarę języku gadał. Very Happy

Ducha Stalina ? Taką poświatę krzyczącą ' Ja lublju Cjebia ' ? ; d No to chyba wolę ducha Hitlera ' Ja , ja , bitte ' ; d