Forum www.soll.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Wszyscy jesteśmy podejrzani Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Villemo z Ludzi Lodu
Księżniczka Czarnych Sal
Księżniczka Czarnych Sal


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 2677 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:03, 22 Sty 2009 Powrót do góry

- Tak teraz to zamilcz, bo miałam rację! - krzyczała Ewena.
- Uspokój się wreszcie i daj reszcie pomyśleć. Wiedzą, że to Indra teraz tylko muszę znaleźć nóż. - powiedziała Elendil przyglądając się zdjęciu Gabrielle.
- Jaki nóż?! - ostro spytał Dominik.
Zapadła cisza.
- Jaki nóż? - powtórzył pytanie chłopak.
- No ten, eee, ten co, eee, no chyba nożem zabito Tulę? - plątała się dziewczyna.
- Skąd o tym wiesz?! - Móri spojrzał jej głęboko w oczy.
- Zgadywałam? - niepewnie przesunęła się w stronę drzwi...
Zobacz profil autora
Indra z Ludzi Lodu
Kochanka Lucyfera
Kochanka Lucyfera


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 2178 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Sale
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:23, 25 Sty 2009 Powrót do góry

Marco przysłuchiwał się wymianie zdań w milczeniu. W jego oczach rozbłysła nadzieja.
Elendi rzuciła się w stronę drzwi, jednak Móri szybko podniósł rękę i wyszeptał kilka zdań. Dziewczyna zastygła w miejscu.
- No, jestem pod wrażeniem - Dominik spojrzał na Móriego. - A teraz nam wytłumaczysz o jakim nożu mówisz.

***

Nataniel z Tulą poszukiwali Villemo.
W końcu znaleźli ją w jej sypialni.
- Hej, co tu robisz? - zagadnął. - Szukamy cię wszędzie.
- Ach, spójrz - wyciągnęła rękę, a w niej pokrwawiony nóż. - Tym nożem mnie zabito - westchnęła. - Leżał w łazięce pod wanną.
- A co tam robiłaś? - zaśmiała się Tula. - Chciałaś się wykąpać?
- Nie drwij - żąchnęła się Vill. - Wiem też, gdzie ukrywa się Indra.
- O, to świetnie - ucieszył się Nataniel. - Może wreszcie wyszstko się wyjaśni. Chodźmy po nią i wracajmy do salonu.


Ostatnio zmieniony przez Indra z Ludzi Lodu dnia Nie 2:25, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Villemo z Ludzi Lodu
Księżniczka Czarnych Sal
Księżniczka Czarnych Sal


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 2677 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:53, 25 Sty 2009 Powrót do góry

Nataniel i "dziewczyny" udali się w stronę pokoiku pod schodami.
- Wyłaź Indra, wiemy, że tam jesteś! - Villemo nie mogła powstrzymać się od śmiechu.
- Choć raz zacowaj powagę. - powiedział Nataniel kryjąc śmiech. - Już wszystko wiemy, Indra. - zawołał na próbę.
- Wiecie? - drzwi uchyliły się i dziewczyna wyszła. Miała poszarpaną i brudną suknię.
- Chodźmy do salonu,tam jest teraz ciekawiej. - powiedziała Tula.
***
- No to o jakim nożu mówiłaś? - powtónie spytał Dominik.
- O tym którym zabito Tulę, Villemo, Blake i Beatę! - wykrzyknęła po chwili. - Tula była zwykłą wiedźmą i wariatką! Beata się o wszytsko czepiała i kleiła do was! Ale wy woleliście się zajmować świętą Indrą! Idioci! Ona was próbowała owinąć swoimi mackami! - przez chwilę wściekle spoglądała na Dominika. - Jak mogłeś wytrzymać z tą rudą smarkulą Villemo?! Przecież ja jestem o wiele ładniejsza!
- No, no, no, cóż za wysoka samoocena. - zakpiła Indra wchodząc z resztą do salonu.
Zobacz profil autora
Indra z Ludzi Lodu
Kochanka Lucyfera
Kochanka Lucyfera


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 2178 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Sale
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:05, 22 Lut 2009 Powrót do góry

- No, jesteś - westchnął Marco.
- Jestem i myślę, że najwyższy czas wszystko wyjaśnić.
Eleni rzuciła się na Indrę.
- To ty! Ty ich zabiłaś!
Indra nie wzruszona machnęła ręką i Eleni poleciała na sofę. W jej oczach pojawiło się zdziwienie.
- Więc to jednak prawda - powiedział Nataniel. - Potrafisz rzucać czary. Dlaczego się z tym ukrywałaś?
Indra wzruszyła ramionami.
- Skoro zebraliśmy się tu wszyscy, zacznijmy od początku - rzekł Móri. - Zostałem wtajemniczony, więc ja zacznę.
W salone zapadła cisza. Wszyscy patrzyli z wyczekiwaniem na Móriego, tylko Indra znudzona obgryzała paznokcie.
- Marco zaprosił was do siebie, bo czuł się tu samotny. Najpierw przybył Nataniel z Villemo i Dominikiem. Wtedy było tu spokojnie, bowiem Villemo była z Dominikiem i nie interesowały ją romanse.Kilka dni później zjawiły się Ewena i Elendi, zaproszone przez Nataniela. Jak wszystkim wiadomo, to córki jednego z ich przyrodnich braci Eframa.
Móri przerwał na chwilę, jednak nikt nic nie powiedział.
- Wtedy zaczęło coś zgrzytać, bowiem dziewczyny zaczęły się przymilać do mężczyzn, co nie bardzo podobało się Villemo. Nazajutrz zjawiła się Beata, co wywołało wściekłość Eweny i Elendi, bo przystawiała się do każdego, nie robiąc z tego tajemnicy. Vill chodziła po zamku snując zemstę, jednak największe wzburzenie wywołał przyjazd Indry. Dziewczyny były wściekłe, bo choć nie starała się nikogo uwieść, to jednak przyjaźniła się ze wszystkimi trzema panami, co nie podobało się ani Ewenie, ani Elendi. Beata nie miała nic przeciwko Indrze, w końcu postanowiła zająć się Dominikiem, co doprowadziło Villemo do szału. Na domiar złego pojawił się Black.
- Owszem - przytaknął Nataniel. - Jednak nie rozumiem dlaczego on zginął.
- Zaraz się wszystko wyjaśni - Móri kontynuował. - Jako pierwsza zginęła Tula. Morderczyni nie podobał się jej stosunek do Blacka. Nie wiedziała czego ma się spodziewać. Niby Black trochę ją zbywał, to zaś z nią flirtował, dziewczyna czuła się ogłupiała, więc Tula musiała zginąć, bo stała jej na drodze.
Móri przerwał by złapać oddech.
- Następnie przyszła kolej na Villemo, choć stało się to nieoczekiwanie. Tak na prawdę Vill miała zginąć później. Nasza sprawczyni poszła za Blackiem, żeby go uwieść, jednak po drodze natknęła się na Vill, która szukała Blacka w zupełnie innym celu, jednak skoro juz się pojawiła, została zamordowana, by prawda nie wyszła na jaw. Po odnalezieniu Blacka, zaczęła prawić mu wyuzdane propozycje, ten jednak nie był zainteresowany. Dodatkowo Black zagroził, że ją wyda, widział jak mordowała Villemo. Dlatego musiał zginąć. Następna była Beata. Ona zginęła dlatego, że przystawiała się do Dominika, a nasza sprawczyni chciała mieć mężczyzn wyłącznie dla siebie. I to by było na tyle.
Zapadła cisza. Każdy starał się przyswoic sobie, usłyszane wydażenia.
- A kto jest mordercą? - spytał Nataniel. - Bo to też wiesz?
- Morderczynie są dwie - wtrąciła Indra. - Mnie tez próbowały zabić. Dlatego wyglądam jak wyglądam.
- Dwie? - Móri również był zdziwiony.
Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. marco poszedł otworzyć i wrócił z lensmanem.
- O wszyscy w komplecie - przywiatał się starszy już człowiek. - Pogode mamy wprost idealną, do przewiezienia sprawczyni do zakładu Akershus. Szybko z tamtąd nie wyjdzie - uśmiechnął się złośliwie.
- Moment, ponieważ pojawiły się nowe okoliczności - Nataniel nalał mu szkalneczkę.
- Skąd pan wiedział, żeby tu przyjechać? - zainteresował się Dominik.
- Odwiedziła mnie pewna kobieta... O tamta - wskazał na Indrę. - Jak pani tak szybko tu dotarła? wyruszyłem chwilę po pani wyjściu!
- Mam swoje sposoby - uśmiechnęła się Indra. - Myślę, że powinnismy to kończyć...
- A owszem, poznałem już okoliczności, nie wiem tylko kto jest oprawcą - przytaknął lensman.
- Ach, tak? - Marco spojrzał na Indrę. - A skąd wszystko wiedziałaś?
- Mam swoje sposoby - odparła szybko. - Panie lensmanie, przyjaciele... jak już mówiłam morderczynie są dwie... działały na zmianę, choć na początku nie wiedziały o sobie... Tulę i Villemo zabiła jedna, natomiast Beatę i Blacka druga. Mnie natomiast próbowały zabić obie, jednak okazałam się lepsza...
- Panna Indro proszę nas nie trzymać w niepewności - lensman wpatrywał się w jej dekold, co irytowało Marca, ona jednak nic sobie z tego nie robiła. Uwielbiała być w centrum zainteresowania.
- Ewena zamordowała Vill i Tulę, natomiast Elendi Beatę i Blacka - wreszcie padły te słowa.
Wymienione zaczęły się motać, jednak Indra odebrała im mowe, więc nie mogły nic powiedzieć.
Zobacz profil autora
Villemo z Ludzi Lodu
Księżniczka Czarnych Sal
Księżniczka Czarnych Sal


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 2677 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:14, 22 Lut 2009 Powrót do góry

Lensman przeniósł spojrzenie na wymienione. Przypatrywał się im w zdumieniu zastanawiając się jak takie drobne i śliczne dziewczyny mogły kogoś zabić. Jednak jedno spojrzenie na Indrę i resztę uświadomiło go, że to bezwzględne morderczynie.
- Pojedziecie ze mną i gwarantuję, że tak szybko stamtąd nie wrócicie.
Unieruchomił Elendil i Ewenę i szarpiące się wyprowadził za drzwi.
- No to chyba już koniec. -odetchnął Nataniel.
- Jednago nie rozumiem, jak mogliście wierzyć, że to ja mordowałam?! - zapytała urażona Indra.
- Wszystkich nas zmylił ten stary artykuł i fakt, że każdy był podejrzany. - odpowiedział Marco.
Zobacz profil autora
Indra z Ludzi Lodu
Kochanka Lucyfera
Kochanka Lucyfera


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 2178 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Sale
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:32, 10 Kwi 2009 Powrót do góry

Indra popatrzyła na nich z urazą.
- Nie wiem, czy zdołam wam wybaczyć - rzekła z poważną miną, starając się ukryć rozbawienie. - Wielka Indra jest głęboko urażona.
- Myślę, że Marco zdoła cię przekonać dziś w nocy - powiedział Dominik z diabelskim błyskiem w oku. - My niestety musimy was opuścić. Wybieramy się z Mórim do Niemiec, pomóc mu odszukać zaginioną rodzinę...

Gdy Indra wieczorem weszła do sypialni Marca, nie spodziewała się tak mocnych wrażeń.
Bez słów padli sobie w ramiona, on całował jej twarz i włosy, ciesząc się że weszcie są razem. Bardzo przeżywał podejrzenie Ingi o morderstwo.
Tak naprawdę, nidgy do końca w to nie wierzył, ale zawsze pozostawał cień wątpliwości.
Jednak teraz wreszcie byli razem. Mógł ją kochać, okazajć jej jak bardzo jej pragnie.
Delikatne pieszczoty przerodziły się w szalony taniec zmysłów. W pośpiechu zrzucali z siebie ubrania i po chwili ich ciała się zespoiły w miłosnym uścisku.
Inga przeżywała to całą sobą. Oddała mu się ciałem i duszą.
Nidgy nie przypuszczała, że miłość może być tak dzika, a zarazem delikatna.
Gdy leżeli później wtuleni w siebie, wiedzieli, że teraz nic ich nie rozdzieli.
- Kocham cię maleńka - szepnął Marco w jej włosy, przesuwając ręką po nagim ciele.
Indra roześmiała się szczęsliwa i gra rozpoczęła się od nowa.


KONIEC:)
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)