Fonetyka, czyli jak czytać nazwy i imiona

Hgatrum zamiast Murtagh? No nie wiem czy to prostsze;p

No w sumie. xd
Zbyt skomplikowane jak dla mnie niektóre te nazwy...

Specjalnie chyba takie wymyślają, aby się odczytać nie dało

No chyba tak, ale damy radę, nie ważne, że wychodzą nam jakieś twory niezwykłe, ważne, że wiemy o co chodzi. xd

Może tłumaczmy sobie i spolszczajmy.
Jak niesławny tłumacz Tolkiena, Łoziński.
Chociaż do Włości zamiast Shire oraz Bagosza zamiast Bagginsa (nie wspominając o Tajarze i innych dziwnych tworach) się nie przekonam nigdy;p

pojedźmy do W. Bryt. i zróbmy test czy wymówią słowa ''wołoszczyzna'' ''przezwyciężyć'' i ''źródło'' Wink

Przecież jak się coś pisze po polsku to się człowiek nie zastanawia czy Anglik/Węgier/Chińczyk to wymówi. Ci wszyscy pisarze mają inną mentalność, ale nie aż tak Wink

Przecież to nie było na serioxD
A te niektóre nazwy z fantastyki, nie mówię o tych co są np. po angielsku, tylko po elfickuxD to mogą być trudne do wymówienia nawet dla rodaków danego pisarza.

a ja pisałam na serio, ale to taka nowa myśl była, musiałam się podzielić, przepraszam jeśli wyszło z deka... złośliwie

;**

A ja się pochwalę, że pierwszy raz czytałam WP właśnie w przekładzie Łozińskiego i nie mogłam się przestawić z Biru na Bree.

ja tez czytałam Łozińskiego, ale już wydanie poprawione (większość nazw takich jak w oryginalne).
I do tej pory to wydanie podoba mi się najbardziej (jakoś nie mogę przekonać się do Skibiniewskiej.

Nie lubię przekładu Skibniewskiej. Łoziński o wiele bardziej mi "leży".
Zauważyłyście, że w przekładach Skibniewskiej brakuje 1 strony o bitwie pod Minas Tirith, a u Łozińskiego już jest?

hmmm to ze mnie nie widac nie znaczy ze mnie tu nie ma Very Happy

<Uciekają w popłochu>
Już się poprawiamy i nie będziemy robić offtopu.

Nasza kochana dyktatorka czuwa. ;**
Kończymy już ten offtop, a jak znajdę chwilkę korzystając z ferii to przeniosę posty do tematu o WP. Wink

Oh nie jakis swierzy całkiem post xD
Nie moze być!