Najgorsze postacie

najbardziej na wybranego nadawałby sie Marco<wzdycha> Very Happy

moje kochanie:P
przystojny, magiczny i takie tam

Ach ten Marco! *rozmarzona*

Że też na prawdę takich nie ma....

Właśnie! Margit nam smaka tylko zrobiła! :p

Oh ta Margit.
Jak ona mogła xD
Ale wracajac do tematu to tak naprawde czemu nam nie podobaja sie zazwyczaj kobiety.
Moze dlatego ze jestesmy zazdrosne?
napewno ale to tylko za ich głupote i naiwnosc.
Mnie sie nie podobała Corka Hycla.
ze tez nigdy nie pamietam jak sie nazywa xD

A mi się tam córka hycla, Hilda, podobała.
Zawsze kojarzyła mi się z elfami, nie wiem czemu.
Mattias w sumie też.
Chociaż faktycznie denerwowała mnie jej naiwność.
Ale to raczej dobry znak, bo na tych co lubię denerwuję się najbardziej jak coś nie tak zrobią.

Mi się Hilda podobała.
W jej historii podobało mi się to, że "wracała do życia" jeśli rozumiecie o co mi chodzi.
Co do kobiet to nie lubię tej durnej Anettki! Nigdy nie pamiętam jak to się pisze Razz

A mnie zawsze Mikael wnerwiał... Ledwo przez niego przebrnęłam.
Taki mętny był...

oj tak. taka słabowizna z niego.

Tak się użalał nad sobą, jakby mu niewiadomo co było.

Też nie lubię takich mętnych postaci, które tylko myślą jakie są beznadziejne, zachowują się jakby żyły w wacie i chcą umrzeć.
Albo takie, jak juz pisałam, osoby typu Ellen i Nataniel. Tova to przynajmniej osobowość i siłę przebicia miała.

Jak już chyba kiedyś pisałam gdzieś, to uważam, że Nati i Ell

nie byli tacy źli. Po prostu ich historia była taka przesłodzona "Och Ellen, och Natanielu!" bla,bla,bla...

Może i trafiła im się nudna historia, ale powinna w takim razie być jakaś ciekawsza. A oni sami w sobie też byli tacy dość bezbarwni.

Niby tak, ale jakiś urok mieli wiejski Razz

Chociaż nadal uważam, że Nati nie powinien być tym wielkim z LL. On był za słaby!!!!!!!!!

Nie tylko za słaby, ile jego ''siła'' była taka... no wiesz, jak w HP.
A tak żeby było w temacie, to ja jeszcze nie lubiłam... Mari. Była taka dziwna, odstawała od reszty

zaburzała mi obraz rodzinny xD